Wypoczynek w ramach wymiany międzynarodowej uczniów z Gryfowa Śląskiego, Wlenia i Strzyżowca w Hnusti na Słowacji – 2019 r.
8 lipca 2019r. 5 uczniów ze SP nr 1 i SP nr2 z Gryfowa Śląskiego wraz z opiekunem Marzeną Styszyńską wyjechali na tygodniową wycieczkę do Słowacji w ramach wymiany międzynarodowej. Oprócz gryfowskich uczniów w wycieczce brali również uczniowie z Wlenia i Strzyżowca wraz z opiekunem Ryszardem Ledwon . Organizatorem wyjazdu było Starostwo Powiatowe w Lwówku Śląskim, Urząd Miasta i Gminy we Wleniu, Urząd Gminy i Miasta w Gryfowie Śląskim oraz partner Powiatu Lwóweckiego Mestski urad Hnustia . W sumie wyjechało 14 uczniów z dwóch gmin Powiatu Lwóweckiego. Wycieczka rozpoczęła się o 7 rano 8.07.19r. we Wleniu w Zespole Szkół im. Św. Jadwigi Śląskiej. Po spotkaniu z dyrektorem tamtejszej szkoły P. Wiesławem Gierczykiem, który podjął się organizacji wycieczki i P. Stanisławem Mrówką, który był inicjatorem wyjazdów w ramach wymiany wypoczynku dzieci polsko – słowackich ruszyliśmy w podróż. Celem wycieczki było poznanie wartości historycznych, kulturowych i przyrodniczych regionu Słowacji Gemer – Malohont, podniesienie poziomu wiedzy nt. Słowacji, jej historii, podniesienie kompetencji w zakresie wielojęzyczności, integrowanie grupy uczniów szkół polskich i słowackich. Na miejsce dojechaliśmy zgodnie z planem, czyli o 18 i tam przywitali nas i pomogli zakwaterować się pracownicy urzędu miasta Hnustia. Po gorącym posiłku wyruszyliśmy na spacer po mieście.
9.07.19r. – po śniadaniu o godz. 9 wyruszyliśmy autokarem na wycieczkę do Banskiej Stiavnicy, tam zwiedzaliśmy kopalnię i wystawę przyrodniczą. Po czym zjedliśmy obiad w restauracji, pospacerowaliśmy pięknymi uliczkami miasta Słowackie Gromnice i wróciliśmy o 18.30 do hotelu na obiadokolację. Uczniowie nie byli jednak zmęczeni, dlatego tez zorganizowaliśmy dyskotekę w hotelu. Tańce, zabawy z balonami przy muzyce zakończyły pierwszy dzień na Słowacji.
10.07.19r. – to dzień w którym mamy zaplanowany basen. Zaraz po śniadaniu wyruszamy na miejski basen, oczywiście wraz z przewodnikami zaopatrzonymi w sprzęt sportowy – to dla tych, którzy nie lubią pluskać się w wodzie. W trakcie pobytu na basenie zjedliśmy drugie śniadanie , bo przecież woda i zabawy sportowe pobudzają apetyt. O 12.45 powrót do hotelu i o 13 obiad a o 14 wyjście na dworzec kolejowy. Wyruszamy w dalszą przygodę po Słowacji. Docieramy do miejscowości Rimawskie Brezewo, znajduje się tam gospodarstwo agroturystyczne ze stadniną koni i niespodzianka – słowaccy rówieśnicy, którzy spędzają tam czynny wypoczynek. Oprowadzili nas po gospodarstwie. Byli bardzo mili. Po zwiedzaniu zagraliśmy mecz piłki nożnej Polska – Słowacja i choć w większości gracze to dziewczęta Lewandowski byłby z nas dumny. Mecz zakończył się remisem 3:3. Po zasłużonym odpoczynku, gospodarze zaprosili nas na jazdę konną. Każdy z nas mógł jeździć do woli – radości było co nie miara. Potem wspólne ognisko i zabawy na urządzeniach rekreacyjnych. Wręczenie przez Słowaków pamiątkowego pucharu dla naszej drużyny, a przez nas specjalnych medali upamiętniających nasz pobyt na Słowacji. Ostatnim elementem spotkania były podchody polsko – słowackie. Do hotelu wróciliśmy o 20.
11.07.19r. – po śniadaniu wyruszyliśmy na spotkanie z susłami. Dostaliśmy marchewkę i biszkopciki – ponoć to ich przysmaki. Przystąpiliśmy do obserwacji łąki na której zamieszkały susły. Było ich bardzo dużo, niektóre nawet zaprzyjaźniły się z nami, dawały się wziąć na ręce i spacerowały po nas. Wszyscy byli zachwyceni tymi małymi mieszkańcami słowackiej krainy. Niestety nadszedł czas pożegnania z susłami. Wyruszyliśmy do pobliskiej miejscowości na obiad, był super. Następnym punktem zwiedzania Słowacji tego dnia była wyprawa na ruiny grodu Muran.
Posłuchaliśmy historii i legend związanych z tym miejscem opowiedzianych przez Milana naszego dzisiejszego przewodnika a na co dzień sekretarza urzędu w Hnusti oraz zobaczyliśmy niesamowite widoki. Dowiedzieliśmy się o losie nieszczęśliwie zakochanej cyganki , która została zrzucona z jednej z gór otaczającej gród Muran i na pamiątkę tego wydarzenia nazwano ją „ Górą Cyganki”. Po powrocie do hotelu i zjedzeniu kolacji wyruszyliśmy na siłownię zewnętrzną, aby tam z masy po dobrym jedzonku uformować ciało. Dodatkową atrakcją były instrukcje samoobrony, które udzielał nam Pan Ryszard.
12.07.19r. – 7.00 śniadanie i wyjście na urad czyli do urzędu. Tam przygotowanie rowerów i kasków. Zapakowanie ich na przyczepkę i – „Witaj rowerowa przygodo !”. Przejazd busem na miejsce rozpoczęcia wyprawy rowerowej. Zwiedzanie groty niedźwiedzia. Sprawdzenie jeszcze raz rowerów, zakładanie kasków i ruszamy na przejażdżkę. Po ok 5km. przystanek i zjedzenie drugiego śniadania i dalszy zjazd rowerem do Roztoczyna. Tam kolejny przystanek, tym razem na obiad, po którym kontynuowaliśmy wycieczkę rowerową – miejsce docelowe to urad w Hnusti. Szczęśliwie, cali i zdrowi dotarliśmy na metę naszej rowerowej wycieczki. Zdaliśmy rowery i kaski po czym zostaliśmy zaproszeni do urzędu, gdzie w sali konferencyjnej otrzymaliśmy widokówki , pamiątkowe długopisy i mapy miasta Hnusti. Po napisaniu widokówek z pozdrowieniami, wypełnialiśmy mungo. O godzinie 16 czekał na nas w hotelu drugi obiad, a o 17 wyruszyliśmy na miejski stadion, gdzie przywitali nas policjanci, którzy uczyli nas strzelania z wiatrówki do celu, min. do balonów i do tarczy. Zabawy było co nie miara, przeplatane pałaszowaniem słodkiego poczęstunku w postaci arbuza i ciasteczek, a chętni mogli przejechać się na elektrycznym rowerze. Były również zawody sprawnościowe, polegające na pokonaniu toru przeszkód. Każdy znalazł coś dla siebie. Spotkanie na stadionie zakończyło się pizzą. Powróciliśmy do hotelu o godzinie 19.30 , ale to nie koniec atrakcji na dzisiejszy dzień, gdyż o 20 poszliśmy na lody.
13.07.19r. – śniadanie o 8 i wyjazd autobusem na „Dary lasu” – Czarny Balog, Wydrowska Dolina. Przejazd kolejką czarnohorską. Na miejscu czeka nas sporo atrakcji oprócz straganów z pamiątkami mieliśmy okazję zobaczyć a nawet dotknąć sokoły, sowy, kruki. Niestety deszcz przerwał nam dalszy udział w tej imprezie. Wróciliśmy kolejką do Pohrońkiej Polhory i tam zjedliśmy obiad. Do hotelu wróciliśmy o 16 i tam przygotowaliśmy się na dyskotekę w Domu Kultury w Hnusti. Kolejny dzień zakończył się późnym wieczorem.
14.07.19r. – po śniadaniu o 9 wyruszamy pociągiem do gospodarstwa rolnego – Dnes vo Velkych Teriakovcach. Spacer po gospodarstwie, oglądanie zwierząt min. lam, zjazdy na linie , plac zabaw. Obiad w Salas pod Maginhradom. Spacer do odrestaurowanego młyna w Velkych Teriakovcach. Zwiedzanie młyna z przewodnikiem. Przejazd pociągiem do Hnusti. O 17.30 kolacja i pakowanie. O 18.30 wyjście do Tesco na ostatnie zakupy. 19.00 pożegnalne lody. Zegnał nas Milan Migal z małżonką i Olga Maciakova – nasi aniołowie stróże podczas pobytu w Słowacji. Sympatyczne było również pożegnanie z panem policjantem Jankiem i jego żoną Janą z którymi spędziliśmy dzień na „Darach lasu” i na stadionie. Będziemy mile ich wspominać i czas pobytu w Słowacji. Pozostaną niesamowite wspomnienia uwiecznione nie tylko na zdjęciach, ale również w naszych sercach.
15.07.19r. ostatnie śniadanie w hotelu w Hnusti i czas wracać do domów, rodziny na nas czekają. Wyruszyliśmy o 7 rano, dotarliśmy do Strzyżowca ok. 20 a tam niespodzianka jaką przygotowali nam Pan Stanisław Mrówka i rodzice wracających dzieci ze Strzyżowca. Stoły uginały się od słodkich, pysznych ciast i pączków oraz pieczonych na ognisku swojskich kiełbasek i kaszanek. Było cudownie – dla takich chwil warto wracać nawet z końca świata i jeszcze z dalej.
Marzena Styszyńska