07.10.2011
Grzegorz Bielak
Przed nami wielka niewiadoma
Czy w niedzielę powtórzy się rekord oddanych głosów? Choć przewidywanie frekwencji przypomina wróżenie z fusów, większość politologów przyznaje, że dziś wyborcy nie są tak zmobilizowani jak cztery lata temu, gdy do urn poszło ponad 53% Polaków.
Frekwencja w Polsce przeważnie oscyluje wokół 40%. Jest to efekt naszej kultury politycznej oraz braku wzorców, do których moglibyśmy się odnieść. Po części jest to również dziedzictwo czasów PRL, gdy obywatele czuli się biernymi uczestnikami systemu politycznego.
W realiach kryzysu, wielkiej niestabilności i dużych emocji wysoka frekwencja może oznaczać obecność przy urnach osób bardzo sfrustrowanych, nieznających mechanizmów demokratycznych.
WYBORY ROZPOCZNĄ SIĘ ZA: