Orszak Trzech Króli ma współcześnie dość młodą tradycję, ale jego rodowód jest znacznie starszy i jest zakorzeniony w starej katolickiej obrzędowości. Można powiedzieć, że są to największe uliczne jasełka, w których udział bierze aż 187 miejscowości i to nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Kacper, Melchior i Baltazar zawitali również do Rząsin, które już po raz drugi włączyły się w tą świąteczną akcję. Jest to w zasadzie jedyna wieś, która nie jest siedzibą gminy, a bierze aktywny udział w tym przedsięwzięciu.

Aby zorganizować taki orszak, musieliśmy podpisać specjalną umowę z Fundacją Orszak Trzech Króli, która przekazała nam śpiewniki i korony oraz transparenty z postaciami Mędrców ze Wschodu – mówi Witold Mikos, wiceprzewodniczący Rady Parafialnej przy parafii pw. Matki Bożej Ostrobramskiej w Rząsinach. – Idziemy już po raz drugi. Rok temu wyruszyliśmy w kierunku Gradówka. Teraz było jeszcze inaczej.

Wszystko rozpoczęło się w samo południe Mszą św. w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Ostrobramskiej, którą sprawował ks. proboszcz Krzysztof Żmigrodzki. Ideą orszaku jest to, by wspólnie kolędować na ulicach miast i wsi, dając świadectwo wiary w Boga objawiającego się w Chrystusie. Rząsinianie po Mszy św. wyruszyli w kierunku Ubocza, gdzie pochód zakończył się radosnym świątecznym spotkaniem. Pomysłodawcą orszaku jest Szkoła Podstawowa im. bł. ks. Aloisa Andritzkiego w Rząsinach.